Podróż po Bałkanach
W 2013 roku wybraliśmy się w trzytygodniową podróż po Bałkanach. Brak turystów i piękne widoki – tego często szukamy podczas naszych wyjazdów. W Bośni i Hercegowinie, bardzo blisko chorwackich Plivic, raptem dzień drogi z Polski, znaleźliśmy oazę spokoju – Park Narodowy Una. Zatrzymaliśmy się w willi Buk i dwa dni zwiedzaliśmy okolicę. Co warto zobaczyć? O tym właśnie jest ten wpis. Zapraszam do dalszej lektury.
Wodospad Štrbački Buk na rzece Una
W 2012 roku Park Narodowy Una został zasilony dotacją Unii Europejskiej w celu promocji turystyki. W ramach przyznanych dotacji wybudowano m. in. ścieżki i punkty widokowe przy wodospadzie Štrbački Buk. Inwestycja została ukończona w grudniu 2012 roku, zatem latem 2013 wszystko lśniło nowością. Pierwsze wrażenie… zepsuli naturę… szkoda. Jednak po przejściu ścieżki zmieniłem zdanie. Bez platform widokowych raczej nie byłbym w stanie zrobić tylu dobrych zdjęć.
Przy wodospadzie spędziliśmy prawie dwie godziny i w tym czasie nie spotkaliśmy ani jednego turysty. Już mieliśmy wracać, kiedy zobaczyliśmy grupę młodzieży pakującą się z wiosłami do pontonów. Czym prędzej wróciłem na platformę widokową, aparat ustawiłem w tryb sportowy i poczułem się jak fotoreporter. Oto jedno ze zdjęć:
Poniżej wodospadu rzeka jest znacznie spokojniejsza, choć miłośnicy raftingu będą mieli do pokonania jeszcze wiele mniejszych kaskad.
Camping / Villa Buk
Miejsce to znaleźliśmy przypadkiem. Kiedy wszedłem na taras usłyszałem bałkańską muzykę, a gospodarz na mój widok sięgnął po butelkę Rakiji. Do tego bajeczna okolica – od razu wiedziałem, że zostajemy tu na nocleg. Gospodarze okazali się wspaniałymi ludźmi. Rozmawialiśmy m. in. o tym, dlaczego turyści tłumnie odwiedzają pobliskie Plitvice w Chorwacji, a w Parku Narodowym Una, ok. 30 km dalej, jest kompletnie pusto. Na moje spostrzeżenie, że Bośnia jest postrzegana jako kraj niebezpieczny, pełen min pozostałych po wojnie, zareagowali bardzo emocjonalnie. Usłyszałem, że to jest celowa propaganda państw, które przed 20 laty prowadziły z Boszniakami wojnę, że Bośnia jest normalnym, bezpiecznym krajem.
Willa Buk z pokojami do wynajęcia i knajpką zawieszoną nad rzeką Una powstała na gruzach młynu zniszczonego przez powódź . Po drugiej stronie rzeki wciąż stoją ruiny młyna.
Strona internetowa gospodarzy: http://www.discoverbihac.ba/acc.php
Twierdza Ostrovica
Twierdza Ostrovica, dawniej część królewskiego miasta Ostrovica, leży na wzgórzu o tej samej nazwie. Pierwsze wzmianki o twierdzy pochodzą z 1407 roku, kiedy węgiersko-chorwacki król Władysław potwierdził, że właścicielem twierdzy jest książę Sandalj Hranić. Obecnie twierdza jest w stanie kompletnej ruiny. Jest nadzieja, że obiekt zostanie lepiej przystosowany dla turystów. Obecnie trwa odbudowa jednej z wież.
W dole, po obu stronach rzeki Una, rozciąga się miasteczko Kulen Vakuf. Nieco poniżej twierdzy rozrzuconych jest kilka muzułmańskich grobowców.
Kulen Vakuf
Wieś w okręgu Bihac, położona nad rzeką Uną. Zrobiliśmy tam najtańsze zakupy podczas całej podróży po Bałkanach. Jedyna atrakcja to świeżo wyremontowany meczet i mini-ryneczek. Oczywiście nie ma śladu turystów. Jest za to trochę opuszczonych domów, sklepów i ruin.
Wodospad Martin Brod na rzece Una
Całkiem spory wodospad – 50 m wysokości. Zamierzałem go tu pokazać, jednak wybierając zdjęcia ze zdumieniem zauważyłem, że wodospadu nie sfotografowałem. Może to dlatego, że zauroczył mnie widok rzeki płynącej przez las tuż poniżej wodospadu:
Kanion rzeki Unac
No niestety… niewiele zobaczyliśmy. Przy nowo wybudowanej drodze nad kanionem jest punkt widokowy. Kanion podobno ma 300 m głębokości, ale… po nocnym deszczu był całkowicie wypełniony gęstą mgłą, choć na górze świeciło już słońce.
Zapraszam do komentowania, pytań i dzielenia się własnymi odkryciami miejsc wartych wspomnień w tej okolicy.
Najnowszy news – Park Narodowy Una ma szansę otrzymać Europejski Certyfikat Turystyki Zrównoważonej. Więcej na stronie:
http://balkanistyka.org
Dzięki za ten wpis o rzece Unie i jej atrakcjach. Dzięki niemu dotarliśmy tam w zeszły weekend. Choć w Willi Buk miejsc już nie było, znalazłam inną świetną miejscówkę, a rafting na Unie, miody i nalewki od pewnego “pana Pszczółki”, klimat całego parku spowodowały, że już planuję kolejną wyprawę fotograficzną w te rejony za rok 🙂
Ciekawostką jest to, że w najlepszym polskim przewodniku o Bośni i Hercegowinie nie ma w ogóle wzmianki o tym przepięknym parku narodowym…
Pozdrawiam,
Taida
Mam pytanie ile płaciliście za nocleg
To było cztery lata temu, ale o ile dobrze pamiętam, to 10EUR za osobę.
Czy spływ jest możliwy w sierpniu
Byłem tam wczoraj i pontony do raftingu jechały nad rzekę 🙂